poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Pierwsze problemy .


Pierwsze problemy ,problemy z uszami . Czika od kilku dni drapała i trzepała nimi . Postanowiliśmy iść do weterynarza . Okazało się,że to początek stanu zapalnego . A przecież zawsze wszystko było dobrze,żadnych problemów,a jednak . Przez tydzień musimy stosować lekarstwo,aby zwalczyć te zapalenie .
Przemyślałam również wszystkie za i przeciw ,co do naszej sportowej przyszłości . Frisbee,nasze ,a właściwie moje marzenie . Wyobrażałam sobie to jednak inaczej . Mieliśmy wzloty i upadki ,ale teraz sądzę ,że to bez sensu . Przecież największą radość ma sprawiać to jej ,a nie mnie . Po prostu frisbee nie było jej pisane . Co prawda może miałam za duże wyobrażenia dotyczące tego sportu,przecież Czika to nie border ,nie pies który chce wzbić się w niebo,po to żeby złapać jakiś latający talerzyk . Od czasu ostatniego postu ,Czika zaczęła się bać ,bać dysku i to banie się nadal ją trzyma . Postanowiłam,że dam jej spokój ,może od czasu do czasu spróbujemy coś porzucać,ale jeśli nadal będzie miało to na nią taki wpływ ,odłożę ten talerzyk głęboko w szafie i spróbujemy znów czegoś nowego .
Jeżeli teraz miałabym wybierać między psimi sportami ,dla nas obu najlepsze byłoby agility . I mnie,i suni przynosi to największą radość ,i nie wywołuje żadnego lęku ze strony Czikuli .
Nie wiem ,może jestem przewrażliwiona na jej punkcie ? Tego nie wiem .
Będę jeszcze rozpatrywała listę psich spotów i może w końcu znajdziemy dla siebie ten ,który będzie nam odpowiadał ,a co ważniejsze Czika będzie robiła to z chęcią .
Zdecydowałam ,że posty będą dodawane raz w tygodniu,w niedzielę ,no chyba ,że coś mi w tym przeszkodzi .
Tak więc,zapraszam na kolejny post 20 sierpnia .

6 komentarzy:

  1. oj biedna Czikula:(mam też frisbee nie wychodzi i od około 1-2 miesięcy go już nie ćwiczymy.od czasu do czasu się nim poszarpiemy,ale nie go traktujemy tego poważnie.teraz tylko skupiamy się na agility,dogtrekkingu i aportowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że z tymi uszami to nic poważnego. A tak poza tym, to dobrze, że nie zmuszasz psa do frisbee, jeśli się go boi czy po prostu nie lubi łapać dysku. Znam ludzi, którzy zrobią dosłownie wszystko, aby osiągnąć własny cel, spełnić swoje marzenia dotyczące sportu. Dla takich ludzi psy są mało warte. Chcą je tylko wykorzystywać dla własnych celów. Oczywiście, że sport ma być przyjemnością dla psa. Myślę, że z takim wspaniałym czworonogiem, jakim jest Czika, na pewno znajdziecie także jakiś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj :) z frisbee jest tak,że mój piesek tylko za nim lata a nie łapie w locie, zastanawiam się by go nie odłożyć :( za to Golduś pokochał agility :) myślę,że Czika też ten sport polubi :) Teraz Goldi jak jestem na spacerze skacze na wszystkie ławki :)Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia z leczeniem uszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojoj, współczujemy Czikuli :(
    Ale niestety psy z klapniętymi uszami bardzo często mają problem z zapaleniem uszu...
    Moja Beagielka- Mafia uwielbia frisbee ale bardziej pasuje jej po prostu posłuszeństwo :D
    Czekamy na następny post i zapraszamy do nas!
    Pozdrawiam, Agata z cavisiową rodzinką!

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedna...mój Baca też ma często problemy z uszami bo są one oklapłe i bakterie mają dobre warunki.
    Śliczna jest Twoja Czika :)
    Świetny blog.
    Będę wpadać częściej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Szanujemy siebie ,szanujemy wypowiedzi innych ,nie stosujemy wulgaryzmów , jeżeli chcemy - reklamujemy swój blog !