Jesień nadchodzi wielkimi krokami , uwielbiam tę porę roku ! Z racji tego iż jak dla mnie pogoda jest idealna bardzo dużo spacerujemy . Często wędrujemy po lesie ,oczywiście z aparatem - kolorystyka do zdjęć idealna . Codziennie wędrujemy po łąkach i cieszymy się każdą wolną ,wspólną chwilą .
Jak to jest z moją ukochaną uciekinierką ? Jest zdecydowanie lepiej , zdarza jej się odbiec dalej ,ale wraca po najwyżej kwadransie . Na każdym spacerze ćwiczymy sobie sztuczki i skupienie i staram pokazać się suczce ,że jestem bardziej "atrakcyjna" od wszelkich samodzielnych przygód .Jest czas na zabawę , ćwiczenia i wolność . Wieczorkiem spotykamy się z naszą psią ekipą i zaliczamy stałą trasę. Niestety nie mam zdjęć ,gdyż podczas spotkania jest już ciemno . W skład spacerowiczów wchodzą Tobi - jrt , Roki - csa , Rodi - csa , Neo - shih-tzu i kilka innych ,ale nie pojawiają się stale. Czworonogi świetnie się dogadują ,bawią i socjalizują . Podczas spaceru wymieniamy się doświadczeniami ,opowiadamy swoje przeżycia ,głównie wspominamy ,pokazujemy sztuczki. W grupie jestem najmłodsza ,ale jakoś tego nie odczuwam ,w tak fajnym towarzystwie wiek nie gra roli ,szczególnie gdy głównym tematem są psy . :)
Gringuś uczy się życia w większym stadzie i póki co z dużą ilością psów idzie na smyczy ,z czasem ,gdy będzie już gotowy to się zmieni . Póki co niech zostanie tak jak jest. Piecho troszkę przytył ,waży 34kg . I wygląda tak ;
Czika natomiast dzielnie trzyma swoją wagę , jestem w miarę zadowolona choć i tak wolałabym aby była jeszcze chudsza ... No nic, jestem przewrażliwiona .
Pędzimy sobie z życiem dalej ,czekamy na każdą wolną chwilę,na każdy spacer i zabawę . W planie, na weekend jest nauczenie Cziki skoku na plecy , mam nadzieję ,że pójdzie szybko ,sprawnie i efektownie,jeśli tak będzie , oczywiście pochwalimy się w nowym wpisie .
To będzie na tyle !
Pozdrawiamy .
Jak napisałaś, że Czika ma 4 lata to się bardzo zdziwiłam, bo wcale na tyle nie wygląda :D. Gringo rzeczywiście chudziutki, dawno nie widziałam chudego labka XD.
OdpowiedzUsuńJa też lubię jesień. Nie za zimno nie za gorąco po prostu super. Faktycznie Gringuś ma niedowagę. Trzymam kciuki,aby przytył.
OdpowiedzUsuńA Czika nawet nie ma z czego chudnąć bo jest w idealnej formie! :)
Ja bardzo lubię jesień pod względem wszystkich kolorów i całej przyjemnej aury :) Zazdroszczę takich wspólnych spacerków i to jeszcze z TAKĄ zapewne fajną grupą ,a jeśli chodzi o Gringa to jak na moje oko jest za chudy, faktycznie labradorów otyłych jest za dużo, u mnie w mieście widuje praktycznie zawsze.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zawsze przepiękne <3
Jesień... szkoda, ze szybko - za szybko przeradza się w zimę, która też jest piękna ale, aż tak spacerom nie sprzyja.
OdpowiedzUsuńA co do siwych włosów Cziki, to musiałaś je chyba znaleźć pod lupą :D W życiu bym nie powiedziała, że ma 4 lata.
A co do Twojego wspaniałego labka, to według mnie jest trochę za chudy. Co prawda ma talię modelki, ale wybieg chyba nie jest jego celem :)
Pozdrawiam A&B
A ile ma lat czika? O, ja kocham jesień! Też dlatego bo po niej jest zima i w tym roku znowu jedziemy na boże narodzenie na działkę na podlasie! Jejuś, nie mogę się doczekać! Wskakiwanie na plecy nie jest trudne i taki mądry psiak jak czikunia na pewno wszystko szybko załapie ;) jeśli masz tak dużo znajomych, możesz uczynić sztuczke bardziej efektowną - czika wskakuje na plecy i np. zaczyna prosić ;)
OdpowiedzUsuńCzika we wrześniu skończyła 4 lata . Też uwielbiam święta Bożego Narodzenia :)
UsuńDziękuję za pomysł ! :)
Jak ten czas leci! Aż oczy wierzyć nie chcą, że to już 4 latka... ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Gringo troszku za chudy... :o
Kocham jesień! Ma w sobie ten tajemniczy czar... Szkoda tylko, że szkoła podcina jej skrzydła. Człowiek nie jest w stanie tak naprawdę cieszyć się tą porą roku...
Masz piękne psy.:) Poznajesz mnie? To ja Lacky Kundelek.:) Obserwuje+dodałam do listy ulubionych blogów.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Masz psy obu ras, które kocham, ale posiadam tylko jedną z nich a mianowicie labka. Nie przejmuj się, że twój pies w porównaniu z innymi jest chudy. To może i dla niego lepiej, bo zdrowsze stawy itd. Mój labek waży 35,5 kg i nie sądzę, by był zbyt chudy. Za nami też już 4 lata przyjaźni i mam nadzieję, że jeszcze wiele przed nami. Zapraszam do mnie bruno-mojeszczescie.blogspot.com
OdpowiedzUsuń