Tak jak pisałam w poprzednim poście ,4 października to dla nas nie tylko ŚDZ . Teraz już mogę powiedzieć ,że Czika jest już wysterylizowana ! :) W czwartek ,czyli właśnie 4 października o godzinie 17 ,Czika dostała zastrzyk uspokajający ,po czym weterynarz zabrał ją na salę operacyjną . Ja ,jak to ja popłakałam się ,no wiadomo dlaczego . O 19 zadzwonił telefon ,że obudziła się . Nie wyobrażacie sobie jak bardzo się cieszyłam . Pogoda kompletnie nie dopisała ,była straszna ulewa . Zabrałam jej kocyk i pojechaliśmy .Po dotarciu na miejsce weterynarz zaprowadził nas do leżącej w klatce Cziki ,zawinęłam ją w kocyk i poszłam do samochodu . Lekarz powiedział mojej mamie ,że Czika miała macicę taką jak szczeniak ,była mała i niekształtna . Co oznaczało ,że gdyby zaszła w ciążę ,przy porodzie albo straciłaby szczenięta ,albo zdechłaby sama . To straszne ! Baaardzo się cieszę ,że nie dopuściliśmy mojej dziewczynki !
Dodam też ,że Czika ma szew śródskórny (wewnętrzny) czyli nie trzeba ich ściągać ,ani nic nie jest na wierzchu . Łaciatka powolutku wraca do siebie ,dzisiaj nabrała apetytu i ciągnie mnie na spacerze aby iść gdzieś dalej ; ) Wczoraj jednakże cały dzień przespała . Podajemy jej raz dziennie przeciwbólowy płyń w strzykawce i antybiotyk w tabletce . Do kontroli idziemy 15 października ; ). Tak więc na razie czekamy aż Czika znów zacznie biegać i cieszyć się życiem .
Pozdrawiamy ,Ala & Czika .
*** Kolejny post już 13 października !
Z jednej strony to na prawdę dobrze, że ją wysterylizowaliście, ale z drugiej... Chciałam napisać, że szczenięta to wiele szczęścia przy dobrym oku właściciela, ale u Was sprawa nie ma drugiej strony z powodu tej macicy.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że tak postąpiliście. My też Locę wysterylizujemy. ; ]
Pozdrawiamy!
L&M
Wiem,wiem szczeniaki to naprawdę szczęście ,ale jak dowiedziałam się o jej narządach ,to cieszę się,że postąpiłam tak jak postąpiłam.
UsuńPozdrawiamy ; )
Fajnie,że wszystko poszło dobrze i jest w porządku.
OdpowiedzUsuńDobrze,że ją wysterylizowaliście :D
To dobrze, że ją wysterylizowałaś. Przyczyniłaś się w ten sposób do zmniejszenia liczby niechcianych psów na świecie. Teraz musisz tylko dbać o linię Cziki, bo suki po strylce mają skłonność do tycia. Sonia bardzo zaokrągliła się po sterylizacji.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Życzę Czice powrotu do zdrowia :)Pozdrawiamy:Ewaa,Goldi i Ivo :)
OdpowiedzUsuńNo to super, że już do siebie dochodzi :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wszystko poszło dobrze i Czika dochodzi do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog, więc obserwuję i będę odwiedzać was częściej.
Zapraszam do mnie :)
Trzymam kciuki, żeby Czika szybko doszła do siebie. Fajne zdjecie noska, strasznie mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńPs. Jeżeli chodzi o mój nagłówek to wykonali mi go na forum o psach.
Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy że Czika jest już po operacji i nabiera siły do życia.Dobrze jednak że postanowiliście tak szybko,ponieważ jakby była szczenna to niewiadomo co by się potem działo.Bo i tak żle i tak nie dobrze .Także mam nadzieje że twój psiak nabierze jeszcze więcej siły do życia.Powodzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dropsikowa.
No to bardzo się cieszę i jestem dumna z Cziki tak jak ty :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że tak szybko ją wysterylizowałaś bo nie wiadomo co by się mogło stać. Trzymam kciuki że Czikula wróci do zdrowia :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :P